piątek, 26 stycznia 2018

Światopogląd 0.0

1. Stosunek człowieka do siebie samego:
  •  Kim jestem? sądzę że nikim,a raczej czymś totalnie nie do określenia, po prostu jestem
  •  Za kogo się uważam? za 'doświadczające nic' - posiadam ciało, które za pomocą zmysłów odczuwa, mam emocje, uczucia, myśli ale tylko je mam,nie są mną,osobowość także tylko mam; tylko doświadczam ich posiadania tak samo jak doświadczam tego komputera... to coś/nic nie ma granic, jakby było poza wszystkim i było wszystkim na raz - wiem jak dziwnie to brzmi.
  • Czy z czymś się identyfikuję? nie, nawet słowo nic lub pustka byłyby identyfikacją,może świadomość? ale czym jest świadomość? czasem myślę że tak naprawdę to wszystko co jest a reszta to złudzenie...
  • Dlaczego jestem tym czym jestem? bo tak jest - beznadziejna odpowiedź, lepiej brzmi - nie wiem
  • Gdzie leży granica mnie i nie mnie?  nawet jeśli uznam,że 'ja' to ciało to teoretycznie istnieje granica wyznaczona przez mój naskórek, ale zbyt precyzyjna to to ona nie jest, bo naskórek jest martwy i niby jeszcze jest mną, a z drugiej strony nie... Moje płuca są mną, a powietrze w nich jest mną tylko dlatego że tam się chwilowo znajduje? czy też we mnie jest obszar nie ja, ale wtedy dlaczego te cząsteczki tlenu które wchodzą do krwioobiegu to już ja???
  • Jak zdefiniować 'ja'?  'ja' to tylko zaimek

2. Stosunek do życia:
  • Czym jest życie? Ciągle nie mam dobrej definicji, typowo biologiczna pasuje do organizm żywy, a to nie to samo co słowo życie
  • Dlaczego żyję? hmmm... bo się urodziłam i jeszcze nie umarłam?
  • Po co żyję? aby doświadczać - tylko dlaczego i po co doświadczam?
  • Czy życie ma jakiś sens? - samo w sobie sądzę że nie, tak samo jak kamień sam w sobie sensu nie ma, choć jego właściwości sprawiają że może do czegoś służyć, tak życie może służyć do... przeżywania go? do przekazywania go dalej?
  • Jeśli tak to jak go znaleźć? A może trzeba ten sens samemu stworzyć? raczej samemu stworzyć, wykombinować... znaleźć sobie jakiś cel...
  •  Jak warto żyć? hmm... tak aby być możliwie jak najszczęśliwszym, albo może tak by najwięcej doświadczyć? a może aby najwięcej zrozumieć?
  • Czy warto żyć? to jeden z moich problemów, jedyny powód dla którego to ciągnę, jest to że uważam że nie mam prawa krzywdzić innych, a paru osobom zależy na tym abym żyła
  •  Jeśli tak to dlaczego? żyję w sumie z powodu innych, ale nie uważam że warto żyć dla innych, bo jednak chyba powinno się żyć dla siebie
  • Czym się kierować? swoim rozeznaniem, jakkolwiek ograniczone ono nie jest, oczywiście technicznie nie dam rady w pełni wszystkiego samemu zweryfikować,ale przemyśleć po swojemu każdy pomyślunek , wizję i pogląd czuję potrzebę , wręcz konieczność, nie umiem niczego bezkrytycznie przyjąć na wiarę, kierowanie się swoim doświadczeniem nadal wymaga rozeznania, zinterpretowania tego, bo każde wydarzenie można na wiele sposobów zinterpretować...
  • Do czego dążyć a czego unikać? moim zdaniem naturalnym dążeniem jest dążenie do maksymalnego poczucia szczęścia, radości, miłości, zadowolenia itd, a unikać tych nie przyjemnych doznać, które do zwiększenia poczucia szczęścia nie prowadzą
3.Stosunek do rzeczywistości:
  • Idealizm? Materializm? Solipsyzm??? Co istnieje?aktualnie sądzę że żyjemy w hologramie, cała tak zwana rzeczywistość to totalna iluzja, ale w takim wypadku co jest rzeczywiste? co wytwarza hologram? świadomość? doświadczanie? interakcja potencjalnej rzeczywistości z obserwatorem? Czyli wychodzi chyba idealizm... ale zapoznawanie się z pokręconymi wizjami filozofów dopiero przede mną...
4.To co uważam za wartościowe:
  • Jakie wartości są dla mnie najważniejsze i dlaczego? wolność, poszukiwanie prawdy, miłość i akceptacja ze strony najbliższych, zbieranie doświadczeń, ciągłe dziwienie się światem, definiowanie wszystkiego ciągle od nowa, dążenie do jak największego szczęścia, rozsądny egoizm,
  • Jak rozpoznać co jest ważne a co nie? powyższa lista powstała 'na czuja' , docelowo mój 'czuj' mówi że ta lista potrzebuje przemyślenia i podparcia konkretnymi argumentami
  •  Jak zdefiniować i jakie mają dla mnie znaczenie:
-miłość? to taka idea, z drugiej strony uczucie, a może wręcz energia...
-szczęście? stan w którym szczerze akceptuję to co jest, bo naprawdę mi to odpowiada
 -piękno? subiektywne odczucie mające coś wspólnego z harmonią
- wolność? możliwość dokonywania świadomych wyborów, podejrzanie mocno powiązana z odpowiedzialnością
-rodzina? ludzie którzy są mi bliscy i ja jestem bliska im, kwestia genetyki i umów typu małżeństwo ma z tym mało wspólnego, bo większość mojej genetycznej rodziny praktycznie moją rodziną nie jest, może więc powinnam używać innego słowa dla mojej definicji rodziny? po prostu słowo :bliscy?
 -sukces? osiągnięcie celu?
  • Czy pojęcie wartościowe jest tożsame z dobre? nie wiem
5. Stosunek do boga:
  • Czy bóg istnieje? Wobec biblijnego wybieram silny ateizm, ponieważ jest wewnętrznie sprzeczny, inne znane z różnorodnych religii - aktualna postawa to agnostyk ateista
  • Jeśli tak to jaki? ew dopuszczam wizję boga praktycznie tożsamego z wszechświatem, lub z świadomością, ew to 'ja' jestem owym bogiem, czy też fragmentem boga...ale w takim wypadku rozsądniej nie korzystać ze słowa 'bóg', istnieć istnieje bóg jako pojęcie, idea, ale w ten sam sposób istnieją różowe niewidzialne jednorożce i krasnoludki, choć krasnoludki przynajmniej dość łatwo zdefiniować i w teorii są poznawalne, ale z braku dowodów i tak zakładam że realnie to jednak ich nie ma...
  • Jak zdefiniować boga? no właśnie, jak? w mnogości różnych wizji boga ciężko mi dotrzeć do wspólnego mianownika
  • Jakie powinien mieć cechy? takie aby dało się je jakoś rozpoznać, aby dały podstawę do uznania że istnieje - to byłby mój ideał... choć odnoszę wrażenie że często w definicji boga podstępnie kryje się jego niepoznawalność...
  • A może pytać o bogów/boginie? a czemu by nie?
  • Czy taka istota wiąże się z początkiem wszechświata? z moim istnieniem? Czy wpływa na nasze życia? Jeśli tak to w jaki sposób i dlaczego? aby na to móc odpowiedzieć potrzebuję dobrej definicji boga, tego konkretnego z Biblii odrzucam, gdyż uznaję że istnienie istoty wewnętrznie sprzecznej jest wysoce nieprawdopodobne. Można by zdefiniować słowo bóg jako praprzyczynę istnienia ale czy nie wygodniej byłoby używać wówczas zwrotu praprzyczyna niż wciągać w to mętną definicję boga?
  • Czy chciałbym aby bóg istniał?  W sensie Boga biblijnego( moim zdaniem podchodzi pod niego zarówno Bóg chrześcijan, jak i żydów jak i mahometan) - nie,ponieważ księgę tą przeczytałam i ów Bóg to jakiś sadystyczny psychopata ze schizofrenią ( serio, nikogo obrażać nie chcę, ale takie są moje wnioski z tej lektury i teksty że dosłownie należy brać te pozytywne fragmenty, a całą resztę jako metaforę mi nie pomagają) 
W sensie boga jako wszechogarniającej świadomości, której jestem integralną częścią - tak, 
W sensie boga który by mnie serio kochał i wspierał - tak
W sensie boga jako boskiej części mnie - czemu nie? 

6.Co jest dobre a co złe?
  • Jak to rozpoznawać? Na jakiej podstawie? Dobro i zło to moim zdaniem wynik subiektywnej oceny, z tym że to co dobre to to co nie jest złe, a złe jest to co wywołuje krzywdę i cierpienie nie mające bardzo sensownego uzasadnienia ( np wyjęcie drzazgi boli, jest krzywda ale końcowy efekt jest dobry, więc złe to nie jest)
  • Jak reagować na zło? Walka ze złem, powinna polegać na wspieraniu dobra, równocześnie obojętność wobec zła też jest złym zachowaniem.
  • Skąd się bierze zło? Zło wynika z głupoty, z niewiedzy, z braku zrozumienia.
  • Czy cierpienie jest tożsame ze złem? nie, zależy to od tego czy prowadzi do dobra, czy też nie, oraz czy jest adekwatne do uzyskanego dobra
  • Co może lub nie może być oceniane w kategoriach dobra i zła? rzeczy? uczynki? intencje? Dobre lub złe mogą być działania- ich skutki oraz intencje, rzeczy(obiekty fizyczne) są neutralne, tak samo ludzie nie są dobrzy ani źli, to ich działania mogą być dobre lub złe, a może chodzi tylko o efekty tych działań?
.
7. Prawda :
  • Czy istnieje? sądzę że obiektywna prawda istnieje, jako idea,
  • Czy jest osiągalna? nie, na mój gust dotarcie do pełnej prawdy tak samo jak do doskonałości jest niewykonalne, bo to idea... co śmieszne dochodzę do wniosku że używam słowa 'idea' ale wygodnej definicji podać nie potrafię
  • Na jakiej podstawie uznawać że coś jest prawdziwe lub nie? mogę próbować oszacować prawdopodobieństwo, wyszukiwać sprzeczności, paradoksów i próbować jakoś dojść do rozwiązania
  • Czy prawda jest dobra, a iluzja zła? nie wiem, w niektórych przypadkach tak ,w innych nie, może po przeanalizowaniu konkretnie większej ilości przykładów sytuacja się rozjaśni.
  •  Jak wyglądają relacje między prawdą, wiedzą, wiarą, przekonaniem i opinią? próbowałam zrobić schemat, ale nie dość że wyszedł jak kłębek sznurka w kieszeni i to poplątany z patyczkami to jeszcze mam większy mętlik niż przedtem
8.Religie i wierzenia:
  • Jak definiuję religię? System wierzeń( z zasady w bóstwa,lub w przypadku religii nieteistycznych w pewne idee, choć w sumie to bóg to też idea... ) dogmatów i praktyk powiązany z organizacją kulturowo-społeczną
  • Czy wyznaję jakąś religię? Jeśli tak to dlaczego? nie, do tego religie połączone z fanatyzmem, niesprawiedliwością, krzywdą itd uważam za zjawiska szkodliwe, w innym wypadku akceptuję i szanuję wyznawców, choć czasem może tego być nie widać, bo jestem dość ciekawska i mam zwyczaj gdy ktoś wykazuje chęć do rozumowy zadawać pytania, które ludzie czasem traktują jako atak...
  • Czy śmierć jest definitywnym końcem wszystkiego? Jak to wpływa na życie? mimo absolutnego braku dowodów blisko mi do pewnej formy reinkarnacji( z hinduistyczną wizją ma to mało wspólnego) ,choć opcja że po śmierci nie ma nic mnie osobiście nie przeraża i uznaję ją za wielce prawdopodobną
  • Na jakiej podstawie w cokolwiek wierzę? Czy wiara wymaga dowodów? Nie potrafię w nic uwierzyć nie mając do tego podstaw, wiara to dla mnie rodzaj przekonania typu nie mam dowodów/nie mam konkretnych dowodów, ale chcę aby było tak a tak , dlatego wybieram tą opcję, np wybieram wiarę w istnienie gdzieś w kosmosie innych istot, mimo braku twardych dowodów, ale biorąc pod uwagę rozmiar wszechświata, sytuacja abyśmy byli sami jest moim zdaniem wielce nieprawdopodobna, a ogromne odległości tłumaczą brak kontaktu, wiary w boga nie wybieram, gdyż zwyczajnie dowody na istnienie takiej ( zresztą jakiej?) istoty do mnie nie przemawiają
9. Stosunek do polityki i prawa, kwestia wolności:
  • Jaki ustrój uważam za najlepszy? Dlaczego? nie wiem, super byłaby anarchia ale tylko pod warunkiem że każdy dążyłby do jak najwyższego poziomu szczęścia wszystkich , każdy by każdego szanował, starał się być jak najmądrzejszy, odpowiedzialny itd, ale to już czysta utopia
  • W jaki sposób powinno się ustanawiać prawo? nie wiem
  •  Jakie prawa powinny przysługiwać każdemu? każdy powinien mieć prawo do zaspokajania swoich potrzeb, w sposób nieograniczający tego prawa innym na tyle na ile jest to możliwe
  •  Jak szeroko zdefiniować 'każdego'? Co na przykład z prawami zwierząt? każda istota powinna mieć prawo do zaspokajania swoich potrzeb, w sposób nieograniczający tego prawa innym na tyle na ile jest to możliwe, więc np lew może upolować owcę i ją zjeść, bo z natury nie ma innego wyboru - jest mięsożerny, człowiek, no cóż... na roślinach przeżyje... z tym że równocześnie szanuję wybory innych i nikomu nie zamierzam narzucać przejścia na wege, no i idąc tym tropem odbieranie kurą jajek a krową mleka  na dobitkę odbierając im wolność też jest 'bezprawne' i w sumie to należałoby z tego zrezygnować, ale... no cóż... jajka są smaczne;) ale bardzo szanuję wegan( o ile nie nawracają na siłę innych i nie są nawiedzeni;)
  • Kto i w jakim wypadku moim zdaniem powinien móc komuś czegoś zabronić? Gdzie leży granica indywidualnej wolności? chyba w momencie gdy czyjeś zachowanie ewidentnie łamie prawa innych, uniemożliwia lub utrudnia im zaspokajanie swoich potrzeb, po prostu w ramach obrony koniecznej
10. Wolna wola:
  • Czy istnieje? Jaki ma zakres? Na ile świadome mogą być nasze decyzje? Na co tak naprawdę mamy wpływ? nie wiem, niby wydaje mi się że podejmuję świadome decyzje, ale niby kto je podejmuje? na zapadające wybory mają wpływ przeszłe doświadczenia, niby mogę przynajmniej dokonać własnej interpretacji zdarzeń, ale w sumie to interpretuję je przez pryzmat wcześniejszych doświadczeń...
11.Świadomość:
  • Jak ją zdefiniować? Czym jest świadomość?  nie wiem
  • Czy jest to coś materialnego? sądzę że nie, jakoś cząsteczek świadomości nawet nikt nie szuka, choć może być ona wynikiem działania materialnych neuronów i być jakoś tam zapisana
  • Czy istnieje nadświadomość? podświadomość? nie wiem, choć pojęcia te bywają użyteczne
  • Jakie są zależności między świadomością, samoświadomością umysłem, mózgiem, myślami? nie wiem
  • Rozwój świadomości? dopóki nie zdefiniuję świadomości nie mam jak się wypowiadać o jej rozwoju.
Natomiast wiem że mogę rozwijać samoświadomość, bo ją definiuję jako wiedzę o sobie, tylko że w tym wypadku 'sobie' oznacza mechanizmy działania moich myśli, emocji itd, co się gryzie z punktem pierwszym... 

12.Stosunek do własnych poglądów, racji, pomyłek
Mam pełne prawo do błędów i pomyłek,tak samo jak mam prawo czegoś nie wiedzieć, inni oczywiście także takie prawo mają:) W świetle nowych dowodów jestem gotowa nawet całkowicie zmienić swoje przekonania, ale bez argumentów które do mnie przemówią, nie ma o tym mowy. Lubię dowiadywać się o argumentach np zwolenników płaskiej ziemi, kreacjonistów, fanów wszelakich teorii spiskowych itd, zmusza to do przemyśleń i wzbogacania wiedzy. 
Racja? Kto ją ma? hmm... a nawet jeśli będę ją mieć to do czego może mi się ona przydać, za najowocniejszą dyskusję, rozmowę uważam tą, dzięki której mogłam poznać nowe punkty widzenia, nowe weryfikowalne informacje i poprawić, zmienić swoje dotychczasowe poglądy, opinie, wzbogacić swoją wiedzę...

13. Rozum i racjonalne myślenie oraz kwestia emocji, uczuć, intuicji
Wybieram racjonalne myślenie, logikę, starając się równocześnie korzystać z informacji jakie niosą odczuwane emocje, uczucia, przeczucia, tak samo jak staram się korzystać z doznań zmysłowych do poznawania świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz