To nie żart- nie warto walczyć ze złem, to po prostu się nie opłaca!
Kiedy wypowiadamy czemuś walkę skupiamy na tym cała naszą energię, nasze myśli i działania - pozornie wszystko jest ok, ale rzeczywistość mówi zupełnie coś innego...
Dlaczego walka ze złem nie przynosi oczekiwanych rezultatów, tylko wręcz odwrotne?
Po pierwsze przekora:
W pewnej szkole w Kanadzie przeprowadzono ciekawy eksperyment - zakazano mianowicie jedzenia surowej marchewki na terenie szkoły, pod pretekstem możliwości uszkodzenia zębów i braku stomatologa w obiekcie. Już za samo posiadanie całej surowej marchewki groziły kary, nie wspominając o spożywaniu zakazanego warzywa.
Muszę kończyć? I tak wiecie jakie były efekty:) Średnio przyłapywano na spożywaniu surowej marchwi 4 ucznniów( niestety nie pamiętam ilu chodziło do szkoły...), do tego drastycznie wzrosło spożycie skoków marchewkowych i surówek z marchewki jedzonych demonstracyjnie na oczach nauczycieli i to mimo iż rozsądniejsi uczniowie zapewne wywęszyli podstęp w marchewkowej prohibicji...
Po drugie prawo przyciągania:
To o czym myślimy staje się rzeczywistościom - myślimy o złych rzeczach i tym samym je "karmimy". I mimo że to najważniejszy powód nie będę go rozwijać,ponieważ albo ktoś doskonale rozumie o co chodzi albo po prostu powinien obejrzeć Sekret i albo zrozumie i zmieni swoje spojrzenie na świat albo nie...
Po trzecie nagłaśnianie zła:
Za każdym razem gdy w mediach słyszymy o jakimś złym wydarzeniu następuje fala podobnych zdarzeń, jakby niektórzy potrzebowali takiego wyzwalacza. Dotyczy to szczególnie samobójstw młodych ludzi i napadów rabunkowych
Po czwarte przyczyny i skutki:
Kampanie typu walczmy z alkoholizmem, narkomaniom czy też ostatnio z pseudokibicami koncentrują się nie na przyczynach a na skutkach, działania są ukierunkowane raczej na represje, a mało kto zadaje sobie pytanie "dlaczego?"
Po piąte słówko "nie" :
Nasza podświadomość je olewa. Gdy mówisz do kogoś: Nie rób tego, to go zachęcasz. A teraz nie myśl o dużym zielonym słoniu palącym marihuanę. I jak?
Po szóste co jest naprawdę złem? :
Granica mi między dobrem a złem nie jest wyraźna - świat nie jest czaro-biały, nie jest nawet szary, jest kolorowy. Walcząc z ciemnymi kolorami możemy za dużo stracić...
Co więc robić?
Zamiast być przeciwko - bądźmy za:
Zamiast walki z alkoholizmem - popierajmy trzeźwość - to przynosi dużo lepsze efekty!
Zamiast walki z papierosami - popierajmy modę na niepalenie.
Zamiast walczyć z biedą - wspierajmy dostatek i bogactwo.
Zamiast walki z pseudokibicami - wspierajmy i akcentujmy pozytywne zachowania na stadionach.
Zamiast walczyć z głupotom - popierajmy mądrość, inteligencję i rozwój .
Zamiast walki z depresją,pesymizmem i smutkiem - propagujmy radość, szczęście i optymizm!
Tylko dbając o światło rozjaśnimy nasz świat;)
Madre słowa, ale - w języku polskim wytępuje ą, a więc głupotą, nie głupotom. Poza tym - popieram.
OdpowiedzUsuń