Jak często mówisz dziecku, że jest dla Ciebie najważniejsze, że je kochasz, że Ci bardzo zależy na jego szczęściu? Myślisz - to przecież oczywiste, ono to wie? Na pewno?
Jak często mówisz członkowi rodziny że cieszysz się że wyniósł śmieci, że pozmywał, że wytarł buty, że odłożył coś na swoje miejsce, że nie zapomniał umyć rąk przed obiadem?Jak często mówisz że cieszysz się ze śniadania, obiadu, kolacji, czystych okien, pachnących włosów i obciętych paznokci?
Myślisz - to przecież oczywiste, to jego/jej obowiązek?
A gdy czegoś nie zrobi...?
Jak często mówisz partnerowi że go/ją kochasz?
Jak często mówisz rodzicom że jesteś im wdzięczny/wdzięczna za wszystko co dla Ciebie zrobili?
Jak często dziękujesz swojemu psu że jest ci wierny i darzy bezgraniczną ufnością?
Myślisz - to głupie, przecież to oczywiste?
Jak często dziękujesz koleżance że znalazła czas aby Cię odwiedzić?
Ekspedientce, że była miła i uśmiechnięta mimo zmęczenia?
Koledze lub koleżance z pracy że jak co dzień zaproponowali kawę?
Myślisz - po co - to przecież dla nich oczywiste, tak jest, to ich obowiązek, powinność, to normalne...
Jak często mówisz komuś że ładnie wygląda, że lubisz jak się uśmiecha, że cieszysz się że go widzisz, słyszysz i czujesz? Jak często mówisz komuś że podoba Ci się jak pachnie? jak mówi? jak gestykuluje?
Jak często okazujesz komuś że cieszysz się że jest obecny w Twoim życiu?
Jak często cieszysz się że żyjesz? Jak często okazujesz światu ten fakt?
Jak się czujesz gdy ktoś podziękuje Ci za rzecz oczywistą? Jak się czujesz słysząc że jesteś dla kogoś osobą kochaną i ważną? Jak się czujesz gdy ktoś tak po prostu się do ciebie uśmiechnie?
Jak często mówisz co czujesz i dlaczego? Jak często dzielisz się swoimi uczuciami, emocjami, myślami?
Jak często myślisz że inni rozumieją "przekaz międzywierszowy"? Że tak samo odbierają rzeczywistość? Że powinni się domyślić? Że to przecież takie oczywiste?
Odpowiedzi i wnioski też są oczywiste...
To jest BAARDZO oczywiste.;d Niestety my - ludzie nie doceniamy tego. Fajny blog;) Zapraszam do siebie! www.recanes.blogspot.com
OdpowiedzUsuń