piątek, 1 marca 2019

Tak, pragnę umrzeć.
Tak, marzę o tym aby po śmierci zakończyło się doświadczanie, choć mam co do tego poważne wątpliwości.
Te bezsensowne wpisy może komuś wyjaśnią dlaczego właśnie tak. Dlaczego w świecie, w którym raczej marzy się o wiecznym życiu, o życiu jak najdłużej jest ktoś kto po prostu chce się wylogować z gry zwanej życiem. Zresztą nie tylko ja tak mam...
Jedyne co trochę mnie powstrzymuje to dwie małe kochane istotki, ale co ja im mam do zaofetowania? Nie radzę sobie z sobą, totalnie skopałam kwestie finansowe, w nic już nie wierzę, nadzieja to dla mnie synonim największego zła...
Jestem. Kim? To zależy od punktu widzenia, przyjętego modelu...
Po co chcę coś po sobie zostawić? Serio? Nie wiem... Może liczę, że w międzyczasie do czegoś dojdę, że nagle pojawi się sens istnienia, albo coś w ten deseń? Serio, nie mam pojęcia.
Wiem, że nic nie wiem... To nie dla mnie, to zbyt duży stopień pewności. Nie wiem czy nie wiem. Nie wiem co wiem a czego nie wiem. Nie wiem czym jest owo wiedzenie...
Totalny brak punktu oparcia, łącznie z brakiem pewności czy serio go nie ma.
Wątpię we wszystko, także w sens wątpienia.
Jak do tego doszło? Dlaczego nie potrafię żyć jak miliardy ludzi na tej planecie? Pewnie dlatego, że jestem sobą. Mam takie a nie inne doświadczenia, takie a nie inne wyciągnęłam z nich wnioski, mam taki a nie inny model rzeczywistości, mam taki a nie inny mózg i umysł...
Czy mam depresję? Zapewne tak, choć na wypisie ze szpitala gdzie spędziłam dwa tyg po skopanej akcji wylogowania się jest że to inne zaburzenia nastroju oraz inne zaburzenia osobowości, czyli tak serio jak zawsze nigdzie nie pasuję. Nic nowego.
Praktycznie od zawsze czuję się jak kosmita, przybysz z innej planety, lub wręcz z innego wszechświata. Istota bez tożsamości. Po prostu jestem, a chciałabym nie być.
Moim zdaniem super to pasuje do tytułu i wcześniejszych treści na tym blogu. W końcu jesteśmy w świecie absurdu i paradoksu, no nie. Twierdzenie, że jest inaczej to tkwienie w błogiej ignorancji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz